poniedziałek, 19 października 2009

Psie "elity" w Polsce, trochę rozrywki...

Dawno, dawno temu za górami za lasami żyli w zgodzie hodowcy i trenerzy z owczarkami….
Tak zaczyna się każda bajka o złotej erze czegoś tam. Problem w tym, że polski psi światek nigdy nie miał tzw. Golden Age. Niestety, ale mit o złotej erze, raju utraconym nigdy nie dotyczył tego środowiska. Od samego początku jego istnienia to enklawa kolesiostwa, braku kultury, znajomych i rodziny. Zjadająca samą siebie.
Tylko tutaj możecie doświadczyć tego samego, co kibice względem PZPN. Teraz w dobie gospodarki wolnorynkowej, gdzie liczy się pieniądz staje się to tak bardzo widoczne, że zwykłego człowieka z ulicy bierze obrzydzenie. W tym środowisku nie obowiązują żadne standardy kultury, zdrowej konkurencji. Istnieją tylko intrygi, wzajemne podżeranie się, oraz prowadzenie negatywnej kampanii rodem z filmów wyborczych PO i PIS.
Tutaj liczy się, z jakiej hodowli masz psa, to będzie świadczyło o jego wynikach a nie rzeczywisty potencjał, kogo tatusiem jest sędzia, a kogo bratem pozorant na zawodach. Sukcesy konkurencji komentowane są jak najgorsze porażki. Wszystko w krzywym zwierciadle. Jak bawią się elity psiego świata można przeczytać np. tutaj?

rozmowa polskich elit

Chce się napisać – Psi Świat, nie ja tak nie napisze, aby nie obrażać mojego psa… Całe szczęście, że można się bawić z psem poza tym czymś, do czego wszystkich zachęcam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz