środa, 31 sierpnia 2011

Psi szarlatani ciąg dalszy......

Moim zdaniem bycie tzw. psim behawiorystą wymaga dużo większej wiedzy i doświadczenia niż bycie trenerem.
Nie upoważnia do tego machanie świstkiem z hogwardu lub jakiejś innej bajecznej szkoły lub kursu.
Uważam że bez wykształcenia wyższego związanego ze zwierzakami zdobytego na porządnej uczelni, doświadczenia w pracy z żywymi istotami, podstaw psychologii lub pedagogiki ( w końcu pracuje się również w 50% z ludźmi którzy są opiekunami) to szarlataństwo oraz wyciąganie z ludzi kasy.

Jako przykład trochę z innej strony psiego świata chcę podać parę faktów z historii krakowskiego oddziału
ZKWP oraz ludzi którzy go tworzyli. To dla mnie przykłady kto powinien zajmować się profesjonalnie kynologią.
tutaj cytat z http://www.zkwpkrakow.pl/Historia/Historia_1.htm


"Od lat 50- tych Katedra Ewolucjonizmu i Genetyki UJ w Krakowie pod kierownictwem prof. Teodora Marchlewskiego prowadziła hodowlę pointerów i foksterierów. Hodowla ta przyczyniła się do postępu badań i rozwoju kynologii psów myśliwskich, a psy należące do Katedry zdobywały wysokie lokaty w próbach i konkursach kynologicznych."

Oczywiście to takie haiku, na dzisiaj. Na totalną amatorszczyznę we wszystkim co z psem związane.
Kiedyś oddział tworzyli ludzi profesjonalnie związani z biologią, genetyką, swoiści wizjonerzy i pionierzy. Przy takich ludziach ktoś po kursie fryzjerskim w zatrudniaku nie ośmielił by się ogłaszać jako - psi behawiorysta.
Nie było by "zaklinacza", ale fachowiec z zapewne z pakietem prac naukowych na ten temat.
Może nie będziemy niedługo wymagać szkoły od naszych weterynarzy. Wystarczą im dobre chęci, doświadczenie zdobyte od przodków oraz ...... nasza głupota ?
Jak można być tak niedopowiedzialnym aby powierzać swoje własne psy w ręce ludzi którzy nie są tymi za których się podają ? Nie mają wiedzy, doświadczenia oraz moralnej legitymacji aby zostać wpuszczeni pod nasz dach i robić eksperymenta z naszymi psami - żywymi, czującymi istotami.
Co więcej karząc sobie za to słono płacić.
Ile razy trzeba pisać, mówić wróżkom i szarlatanom - NIE ?
Ktoś powie - to moje pieniądze. OK. Ale pies jest autonomiczną jednostką a nie twoim garażem czy kiblem który możesz dać remontować panu Heniowi, a jak coś spie.... to najwyżej przyjdzie pan Stasiu i naprawi.
Z psem to się nie uda..............
Na tym kończę, ale zapewne nie raz wrócę do tego tematu.

czwartek, 25 sierpnia 2011

Uwaga sobota dzień otwarty w Dorplant

My się wybieramy i polecamy Wszystkim.
Tym bardziej że będą go prowadzili osobiście Dorota i Sławek.
To chyba jedyny team gdzie IPO i OBI stoją na równie wysokim poziomie.
Dawno tam nie byliśmy. Aż się łezka kręci w oku. To Sławek osobiście zachęcał
mnie aby pracować nawet z takim psem jak Borys.
Dzięki tym zachętom i radom człowiek się przełamał i w ciągu 10 miesięcy "kundelek" z marszu zaliczył
- pt1, pt2, pt3
- obi0, obi1

teraz będzie zdawał egzamin IPO1.
Sławek ma wiele wspólnego z tym. Szkoda że w naszym kraju jest tak mało pasjonatów potrafiących zarazić innych do swojej pasji.

wtorek, 16 sierpnia 2011

I co ? cz 2.

Z racji że po zawodach dostałem trochę priv z pytanie czy to jest to "coś" nad czym pracuję z psem, odpowiadam - nie :-).
Zawody to taki przypadek i raczej chęć odwiedzenia rodziny nad morzem oraz wypoczynku niż zamierzone działanie. Na zawody jechaliśmy bez żadnych planów, od taki trening nic więcej.
To nad czym obecnie tyram z psem jest z innej kieszeni psiej aktywności. Ale napiszę o tym jak się uda :-)

niedziela, 14 sierpnia 2011

Zawody OBI PT w Sopocie. Ocena doskonała OB1 i dobra PT3

Dzisiaj to jest w niedzielę roku pańskiego 2011, miesiąca sierpnia 14 wróciliśmy z zawodów OBI i PT organizowanych przez Oliwa Team
http://team-oliwa.com/ w Sopocie przy Wystawie Psów . Miejsce na którym odbyła się impreza to sopocki hipodorm.
Borysek startował w sobotę w zawodach PT3, a dzisiaj w OB1. Zarówno obi jak i PT to jego i mój debiut w tych klasach na zawodach. PT3 zadawał w czerwcu ale jako egzamin.
Sama impreza była zorganizowana bardzo dobrze. To z czego byłem najbardziej zadowolony to sędziowanie PT przez Pana Sędziego Szalca. To było mistrzostwo i warto było przyjechać tylko dla tego jednego elementu. Pełen profesjonalizm, bardzo szczegółowe i fachowe objaśnienie każdego ćwiczenia oraz błędów jakie popełnił przewodnik plus rady jak zmienić ćwiczenia aby ten błąd naprawić.
Borys uzyskał ocenę dobra co biorąc pod uwagę to że jest to nasz pierwszy występ na zawodach w PT3 uważam za dobry wynik.
W niedzielę startowaliśmy w klasie 1 OBI. Tutaj ocena doskonała i wielka radość z zaliczenia klasy. Podsumowując od października do teraz Borys, zaliczył PT1, PT2, PT3, OBI 0, OBI 1. Mogę mu tylko napisać tyle – jestem cholernie dumny z mojego psa i tyle.
Pozdrawiamy bardzo serdecznie
- ekipię z Szczecina
- Zawodniczkę z cudną bostonką
- Organizatorów, Sędziów i resztę zawodników którym gratulujemy występu.