Gdy jakiś facet w tv przy rozwiązywaniu psich problemów używa słów - energia etc. nazywa siebie
"whisperer", słowo to pochodzi od czasownika whisper - szpetać, co ma odpowiednik w polskim określeniu szarlatana - "SZEPTUN" lub "SZEPTUCHA"- osoba uważająca, iż ma dar od Boga lub Bogów, pozwalający na odczynianie uroków, leczenie różnorodnych schorzeń fizycznych, uzdrawianie.
Nazwa prawdopodobnie wzięła się od sposobu uleczania chorego przez szeptuna-znachora, który wypowiadał zaklęcia szeptem do jego ucha. Takie zaklinanie miało bezpośrednio wpływać na podświadomość klienta[2].
CYTAT Z POLSKIEJ wiki.
Jak widać ten pan umiejętnie szepcze to ucha klientów umiejętnie ich zaklinając. Proszę poszukać filmów z nim gdzie wszystko jest pokazane od kuchni. Bajka wygląda trochę inaczej niż cuda na ekranie.
Psa się nie zaklina energiami, ale pracuje się z nim i to bardzo ciężko.
Jeżeli ktoś uwielbia bajki niech je czyta i ogląda. Ja tam wolę błotko, trawkę, pot i ciężką, ale superową zabawę i pracę z moim psem.
Gdy patrzę na tego Pana mam ochotę przeklinać a nie "zaklinać".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz