Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą i czasami dotkną kogoś, kto stał przypadkiem. Tak się stało w wypadku Zeusa. Oczywiście, że żart to coś innego niż atak. A ja mam poczucie humoru i to spore. Więc może to kogoś zasmuci, ale Zeus i jego Pani nie byli adresatami. Wiem, że to sporo osób zmartwi, ale niestety muszę ich rozczarować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz