poniedziałek, 1 czerwca 2009

Sposoby na „kontakt” cz2. - piłka

Chciałem opisać drugą metodę nauki początków sportowego chodzenia przy nodze. W pierwszej części opisywałem ćwiczenie z wykorzystaniem jedzenia. Nie każdy pies jednak lubi ta formę nagrody preferując np. zabawę z piłką, gryzakiem, patykiem.
Aby zacząć pracę z psem trzeba go odpowiednio „nakręcić” na piłkę. Mój człowiek zaczynał ze mną dosyć wcześnie, dzisiaj jest mi obojętne czy jest to piłka, patyk czy mały gryzak. Popełniał on przy tym wiele błędów:
- piłka najlepiej jak jest twarda, ponieważ nie uczy mnie psa przegryzania, co ma kolosalne znaczenie przy późniejszym ćwiczeniu aportu koziołka.
- oddawał mi piłkę, z którą leciałem gdzieś na łąkę kładąc się i przegryzając ją. Piłka zawsze powinna trafiać do człowieka, oraz być podawana na tzw. strefie przewodnika.
- piłka latała bardzo wysoko, co rozpraszało mnie i zmuszało do niepotrzebnego przeciążania stawów. Piłkę, jeżeli nie mamy zamiaru dać jej od razu psu, ale tylko go ponakręcać lepiej jest podawać na wysokości oczu psa zabierając ją w chwili, gdy ją chce złapać do góry.
- praca zamiast preferowanych przez wielu kółek powinna być prowadzona na zwykłej prostej, a urozmaicana ostrymi skrętami.
- nigdy nie każcie nam psom pracować bez wcześniejszego nakręcenia nas na zdobycz. My psy nie lubimy pracować za darmo. Lepsze jest wykonanie 3 kroków w pełnym kontakcie niż pies, który nie pracuje na drive, czyli tłumacząc na nasze – popędzie. Każdy silnik musi mieć paliwo i olej, na sucho się zatrze, to samo my psy.
-ćwiczenie najlepiej zakończyć statyką. W tedy my nie mając jeszcze nagrody siedzimy z tzw. wyczekaniem i napięciem a nie jak skazaniec.
- pracujcie z nami krótko, ale dynamicznie, dbając o tzw. drive.
- nagrodą dla nas nie jest tylko oddanie nam piłki, ale również próba odebrania jej wam przez gonitwę za nią, dlatego nie musicie jej nam dawać za każdym razem w zęby. Możecie się z nami chwilę pobawić się manewrując szybko piłka i zmuszając nas do jej gonienia.
Ok. Czas na konkrety. My z człowiekiem mamy wypracowany następujący schemat pracy.
1. Ja, czyli pies zostaję nakręcony przez człowieka na zdobycz. Chwilę ją ganiam, gdy już wydaje mi się, że ją mam pada hasło – fuss. Oznacza to dla mnie tryb pracy piłka trafia w trzy miejsca
-daszek czapki ze specjalnym trzymaniem
- broda
- lewa pacha
Ja zwykle się mocno wyrywam, więc mam kolczatkę i krótką smycz. Kolczatka służy nie do dołowania psa, ale do podkręcania popędu, na którym pracuje. Pilnujcie od samego początku warunkowania komendy poprawności jej wykonania. To ważne, łatwiej jest uwarunkować nowe polecenie niż oduczyć błędów w starym.
Idziecie z psem tyle ile można pilnując cały czas kontaktu wzrokowego psa i nie spadania z drive. Ćwiczenie kończymy statyką i podajemy psu nagrodę. Nagroda podana psu przy statyce da wam ładne napięcie psa przy siad.
Cdn.

3 komentarze:

  1. Psy nie pracują na pędzie, ale na popędzie.

    Pozdrawiam.
    Jagna

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprawione :-) Dzięki za uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli odszukasz inne "babole", będę zobowiązany za uwagi :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń