Każdy kto wstydzi się swojego ojca i matki, siebie uważa za takiego śmiecia który nie ma nazwiska nie będzie publikowany na blogu w komentarzach. To jedna i jedyna reguła która decyduje o tym czy będzie opublikowana jego wypowiedź.
Trolle, księżniczki oraz inne jaśnie panie i panowie nie będą dokarmiani.
poniedziałek, 18 października 2010
wtorek, 12 października 2010
Nie zostajemy w 0 będziemy startować w 1
Podjąłem taką decyzję ponieważ uważam że jest zbyt wielka różnica między tymi klasami. Mamy opanowane wszystkie ćwiczenia 1 . Brak możliwości ich przerobienia na zawodach to błąd. Czekanie w 0 nie ma sensu. Zresztą niektóre sprawy jak chodzenie przy nodze bez smyczy są dla nas lepsze.
Liczę się z dyskwalifikacją przez błędy, ale lajtowe podejście do zawodników w 0 niczego nie uczy i nic nie wnosi. Wolę pozimować w jedynce, ale mieć możliwość przerobienia ćwiczeń na płycie a nie u siebie na placyku.
Bardzo nie jest mi na rękę zbyt lekkie traktowanie zawodników i psów w 0. To niczego nie uczy, co więcej w 1 liczę na zimny prysznic i możliwość dłuższego zatrzymania się w tej klasie. Nawet jeżeli za którymś razem ją zaliczymy będę ją powtarzał z własnej woli.
Wiem jaki pies jest na zawodach, co jest dobre co złe. Dla mnie najważniejsze jest zaliczenie wszystkich ćwiczeń bez zerowania. Nie oceniam jakości współpracy psa po wysokości głowy uniesionej na kontakcie ponieważ to anatomia i temperament. Dla mnie liczy się współpraca z psem co przejawia się nie mówieniem do psa mimo że w 0 można, nie schodzeniu z kontaktu, nie łączeniu optyki z mową. Co mi po tym że „pomagam” psu ? To jakiś farmazon. Pomagać to ja mogę na treningu a nie na płycie. Na płycie liczy się jedno – wykonanie ćwiczeń, wszystkich ćwiczeń. Tak zostanie i to się nie zmieni. Tylko dzięki temu mój pies kosztem obrazu pracy zaliczył te swoje pierwsze zawody.
Tylko dlatego mój stres go przygasił, zbyt długi trening go wypalił, ale nie spowodowało to dyskwalifikacji. To jest moja filozofia treningu i tak już zostanie do końca. To że piesek się spoci, wypali….. Nie kumam tego. Trening psa polega chyba na tym żeby w każdych możliwych warunkach ZALICZYŁ. Dlatego pracuje z psem w deszczu, upale etc.
Druga sprawa którą nauczyłem się dostrzegać `dopiero niedawno to że nerwowość psa nie ma nic wspólnego z jakością. Bardzo często nerwowe psy pokazywane są jako psy z „Powerem”. Nie jest to prawda. Wychodzi to potem w schodach w treningu i na płycie. Pies prócz popędów genetycznie dziedziczy chęć współpracy z człowiekiem. Dla mnie to najważniejsza cecha.
Ja szanuję swojego psa za jedno. Bez względu na warunki „zrobi swoje” Za to go kocham.
Na czym skończymy ? Borys dostał przez pomyłkę w Łodzi 2004 rok urodzenia. Nie jest taki stary, poprawiono na 2007 i zamierzamy jeszcze w psim sporcie podziałać. Na wiosnę PT i potem egzamin IPO 1.
Tak, tak IPO nie piszę ostatni o tym ale mnóstwo pracujemy w tym kierunku. Nie samym OBI człowiek żyje .. Ale to temat na następne nudzenie.
Liczę się z dyskwalifikacją przez błędy, ale lajtowe podejście do zawodników w 0 niczego nie uczy i nic nie wnosi. Wolę pozimować w jedynce, ale mieć możliwość przerobienia ćwiczeń na płycie a nie u siebie na placyku.
Bardzo nie jest mi na rękę zbyt lekkie traktowanie zawodników i psów w 0. To niczego nie uczy, co więcej w 1 liczę na zimny prysznic i możliwość dłuższego zatrzymania się w tej klasie. Nawet jeżeli za którymś razem ją zaliczymy będę ją powtarzał z własnej woli.
Wiem jaki pies jest na zawodach, co jest dobre co złe. Dla mnie najważniejsze jest zaliczenie wszystkich ćwiczeń bez zerowania. Nie oceniam jakości współpracy psa po wysokości głowy uniesionej na kontakcie ponieważ to anatomia i temperament. Dla mnie liczy się współpraca z psem co przejawia się nie mówieniem do psa mimo że w 0 można, nie schodzeniu z kontaktu, nie łączeniu optyki z mową. Co mi po tym że „pomagam” psu ? To jakiś farmazon. Pomagać to ja mogę na treningu a nie na płycie. Na płycie liczy się jedno – wykonanie ćwiczeń, wszystkich ćwiczeń. Tak zostanie i to się nie zmieni. Tylko dzięki temu mój pies kosztem obrazu pracy zaliczył te swoje pierwsze zawody.
Tylko dlatego mój stres go przygasił, zbyt długi trening go wypalił, ale nie spowodowało to dyskwalifikacji. To jest moja filozofia treningu i tak już zostanie do końca. To że piesek się spoci, wypali….. Nie kumam tego. Trening psa polega chyba na tym żeby w każdych możliwych warunkach ZALICZYŁ. Dlatego pracuje z psem w deszczu, upale etc.
Druga sprawa którą nauczyłem się dostrzegać `dopiero niedawno to że nerwowość psa nie ma nic wspólnego z jakością. Bardzo często nerwowe psy pokazywane są jako psy z „Powerem”. Nie jest to prawda. Wychodzi to potem w schodach w treningu i na płycie. Pies prócz popędów genetycznie dziedziczy chęć współpracy z człowiekiem. Dla mnie to najważniejsza cecha.
Ja szanuję swojego psa za jedno. Bez względu na warunki „zrobi swoje” Za to go kocham.
Na czym skończymy ? Borys dostał przez pomyłkę w Łodzi 2004 rok urodzenia. Nie jest taki stary, poprawiono na 2007 i zamierzamy jeszcze w psim sporcie podziałać. Na wiosnę PT i potem egzamin IPO 1.
Tak, tak IPO nie piszę ostatni o tym ale mnóstwo pracujemy w tym kierunku. Nie samym OBI człowiek żyje .. Ale to temat na następne nudzenie.
niedziela, 10 października 2010
Zawody OBI w Łodzi - 2 lokata
Po wielu perypetiach udało się nam wystartować.
Padam na psyk pies zresztą też więc krótko.
Zajeliśmy 2 miejsce, 98 punktów na 100,sorki Pysiek, bo ja mu tylko utrudniałem pogoda fajna, zawody super
gratulacje dla wszystkich Uczestników...
Zdjęć i filmów nie ma.
Padam na psyk pies zresztą też więc krótko.
Zajeliśmy 2 miejsce, 98 punktów na 100,sorki Pysiek, bo ja mu tylko utrudniałem pogoda fajna, zawody super
gratulacje dla wszystkich Uczestników...
Zdjęć i filmów nie ma.
Subskrybuj:
Posty (Atom)