poniedziałek, 29 czerwca 2009

Drive - to nie jest pobudzenie na piłkę :-)

Drive
Człowiek otrzymał wiele zapytań, co ma na myśli pisząc drive. Jest to słowo, które jest odpowiednikiem używanego przez szkoleniowców słowa – popęd. Popęd łupu, łowiecki ( niektórzy rozdzielają w obronie te dwa, niektórzy traktują, jako jeden to sprawa umowna), popęd obronny itp. Oczywiście nie jest to tłumaczenie dosłowne, ale takie, które oddaje znaczenie tego słowa używanego przy szkoleniach psów.
Śledząc polskie i angielskie strony spotkacie się najczęściej z pojęciem Prey Drive, tłumaczone jest ono na Popęd Łupu, Instynkt Łowiecki etc. Mi najbardziej odpowiada popęd łupu i takie określenie będzie używane w stosunku do angielskiego Prey Drive. Pisząc, że pies pracuje na drive miałem na myśli to, że przewodnik przy wprowadzaniu psa z zabawy w tryb pracy utrzymuje napięcie i uwagę psa umiejętnie podkręcając popęd łupu. Niestety większość przewodników nie potrafi odpowiednio dobrze warunkować komendy i jej wydanie powoduje wygaszenie psa i pracę psa na sucho a nie na popędzie łupu, co pies pokazuje:
- wolną pracą
- brakiem kontaktu
- brakiem napięcia przy statyce m(wolne siadanie i warowanie)
Spotkałem się z opinią w komentarzach, że praca na popędzie łupu to inaczej nakręcenie i pobudzenie na piłkę. Nic bardziej mylnego, pies nie ma popędu piłki czy rękawa. Ma popęd łupu, który należy rozwijać nie tylko przy obronie, ale przy pracy w posłuszeństwie, aby uniknąć psa, który pracuje, bo musi a nie pracuje, bo mu się opłaca. Pies z dobrze rozwiniętym (piszę celowo rozwiniętym, ponieważ geny genami, ale nad popędami psa trzeba pracować i je rozwijać bez względu na to ile ma od przyrody) będzie tak samo dobrze pracował z piłką, gryzakiem czy inną zabawką, którą można wpleść w zabawę. W pracy nad popędem łupu musimy zwrócić uwagę na to, że zdobycz zawsze się rusza i ucieka, nigdy sama nie „przychodzi „ do psa, nagradzanie psa nie polega tylko na rzucaniu piłki, co przeszkadza przy ćwiczeniach z posłuszeństwa.
Dla psa nie jest nagrodą trzymanie piłki, to koniec zabawy, zdobycz złapana, zagryziona i martwa. Większą zachętą do pracy jest piłka, która cały czas się porusza, będąc w reku przewodnika, złapana może być przeciągana, co również dla psa jest super zabawą. Zawsze pamiętamy o tym, aby przed pracą, nad jakim kol wiek ćwiczeniem podkręcić w psie popęd łupu, na którym będziemy pracowali. Praca na sucho da nam psa, który się „słucha”, ale nie psa, który ma ze wspólnej pracy z nami przyjemność.

2 komentarze:

  1. "Spotkałem się z opinią w komentarzach, że praca na popędzie łupu to inaczej nakręcenie i pobudzenie na piłke. Nic bardziej mylnego, pies nie ma popędu piłki czy rękawa."

    Ależ ta piłka czy też rękaw jest właśnie łupem dla psa ;) stopień nakręcenia i pobudzenia na tą piłke zależy właśnie od tego popędu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To gra słów, staram się pisać z psunktu widzenia psa. Dla niego nie ma piłki, jest zdobycz dlatego nie ma sensu wprowadzać zamieszania w określeniach czegoś co już ma określenie. Lepiej komuś tłumaczyć aby pracował nad rozwojem konkretnego popędu a nie "nakręcał". Znam psa który poprostu nie lubi piłek a kocha patyki i gryzaki. Dlatego nie ma sensu skupiać się na narzędziu za pomocą którego rozwija się psa. Jeżeli ktoś zaczyna może przeczytać "nakręcać na piłkę" i będzie katować psa piłeczkami a pies będzie wolał coś innego.
    Więc wyjaśniam że nie ma popędu piłki, wbrew pozorom jak się zaczyna można wiele spraw brać opatrznie dlatego ja nie będę używać takich pseudouproszczeń. Wolę już napisać - pies lubi gonić zdobycz może to być piłka, patyk, co kolwiek co pies lubi.
    :-)

    OdpowiedzUsuń